WITAMY W BLINOWIE

Jesień w obiektywie gimnazjalistów


Zobacz, ile jesieni! 
Pełno jak w cebrze wina, 
A to dopiero początek, 
Dopiero się zaczyna. 

Nazłociło sie liści,
Że koszami wynosić, 
A trawa jaka bujna, 
Aż się prosi, by kosić.

Lato, w butelki rozlane,
Na półkach słodem się burzy. 
Zaraz korki wysadzi, 
Już nie wytrzyma dłużej.

A tu uwiądem narasta 
Winna jabłeczna pora. 
Czerwienna, trawiasta, liściasta,
W szkle pękatego gąsiora.

Na gorącym kamieniu 
Jaszczurka jeszcze siedzi. 
Ziele, ziele wężowe 
Wije się z gibkiej miedzi. 

Siano suche i miodne
Wiatrem nad łąką stoi. 
Westchnie, wonią powieje 
I znowu się uspokoi.

Obłoki leża w stawie, 
Jak płatki w szklance wody.
Laską pluskam ostrożnie,
Aby nie zmącić pogody.

Słońce głęboko weszło 
W wodę, we mnie i w ziemię, 
Wiatr nam oczy przymyka. 
Ciepłem przejęty drzemie. 

Z kuchni aromat leśny: 
Kipi we wrzątku igliwie.
Ten wywar sam wymyślilem: 
Bór wre w złocistej oliwie. 

I wiersze sam wymyślilem. 
Nie wiem, czy co pomogą, 
Powoli je pisze, powoli, 
Z miłoscią, żalem, trwogą. 

I ty, mój czytelniku, 
Powoli, powoli czytaj 
Wielkie lato umiera 
I wielką jesień wita 

Wypiję kwartę jesieni,
Do parku pustego wrócę, 
Nad zimną, ciemną ziemię 
Pod jasny księżyc się rzucę.
                                          Julian Tuwim

jesteś gościem 

cyber